Pierwsze utwory do grania na organach

“Poproszę o polecenie jakichś utworów organowych – nie za długich i nie za trudnych.”

To jedno z pytań naszych kursantów, grupowiczów i zainteresowanych grą na organach. Czasami jest to pytanie o ćwiczenie sprawnościowe, dla poszerzenia swojego repertuaru, niekiedy zaś potrzeba… koncertowa. Okazuje się bowiem, że nowe lub wyremontowane instrumenty wymagają należytej prezentacji. Pojawia się wówczas zapytanie do – być może początkującego – organisty, by zagrał coś więcej od akompaniamentu.

Po latach poszukiwań i… eksperymentów na ludziach zgromadziłem w formie elektronicznej kilkaset stron muzyki, które są dla mnie odpowiedzią na to pytanie. 

Wyróżniłbym następujące kategorie:

  1. Utwory manuałowe, do wykonania wyłącznie na klawiaturze dla rąk, – obszar wspólny z repertuarem klawesynowym i fortepianowym,
  2. Utwory z repertuaru wokalnego, czyli pieśni, piosenki w możliwie przystępnej formie opracowane na instrument klawiszowy,
  3. Utwory organowe skomponowane dla więcej niż jednej klawiatury, m.in. z partią wykonywaną nogami, zmianą klawiatur ręcznych lub jednoczesnym użyciem najmniej dwóch klawiatur ręcznych (echo/solo).

W pierwszych godzinach mojej pracy jako nauczyciela (październik 2009 roku) zasugerowałem się pomocami naukowymi, z których wynikało, że na początek dobry jest utwór J.S. Bacha, Preludium in C, BWV 939. Utwór na manuałowy instrument klawiszowy, może klawesyn, może klawikord, dla współczesnych na fortepian. Tylko 16 taktów, kilka czarnych klawiszy, dużo możliwości do omówienia zagadnień muzycznych i tekstowych, ale… to nie dla każdego, jak się później okazało.

Dzięki uprzejmości uczniów dostałem kilka publikacji muzycznych: zbiory ćwiczeń, tzw. szkoły gry na fortepian, sam natomiast  znalazłem w moim kościele parafialnym w Kłodzku wydania nutowe z okresu przełomu wieków XIX i XX, wydane z myślą o nauczycielach grających na organach.

Takie książki często widzę na emporach organowych w mojej okolicy. Być może zostały one po organistach sprzed blisko 100 lat, którzy korzystali z nich jako uczniowie lub jako już wykształceni i zatrudnieni muzycy.

NB. Przy organach często zasiadali nauczyciele szkół “ogólnokształcących”. Na prowadzonych zajęciach mogli uczyć śpiewu (czyli namiastka prowadzenia chóru). Następnie cały zespół przenosił się na emporę muzyczną do kościoła. Dla kształcenia takich właśnie nauczycieli wydawano utwory, poprzez które, w przystępny sposób umiejętność gry na organach nabywali uczniowie preparandiów i seminariów nauczycielskich, czyli przyszli nauczyciele. Przyjemność grania na organach mogła ich nie dotyczyć, jednak ten instrument sprawdzał się jako narzędzie do akompaniamentu. Nauczyciele nie musieli być  ambitnymi organistami, dlatego repertuar proponowany dla nich był przystępny.

Co znalazłem w środku? Moje ulubione – na sam początek czytania nut – to:

numer 5a, dla chętnych także 5b i następne

Numer 10, (pozostałych nigdy nie słyszałem)

Numer 1, po nim numer 4, a jak ktoś był szybki, wszystkie pozostałe:

W zamyśle autora powyższa strona zawiera już utwory do grania nogami. Ja wykorzystywałem ją zarówno do ćwiczenia samych rąk (głos basowy wykonany lewą ręką) jak i do pierwszych, no może “drugich” kroków stawianych w ćwiczeniu gry na klawiaturze nożnej. Uważam, że łatwiej jest próbować grać nogami coś sprawdzonego w wersji na klawiaturze rąk (lepiej ją widać).

Kiedy już pojawi się chęć na granie nogami zwykle proponuję… coś zachwycającego (zdaniem moich dawnych uczniów), zwłaszcza nr 10 i 7 (autor uznał, że 7 jest najpierw, ale jeśli zaczniemy od 10 odpada troska o fis, w 7 pojawiają się też nachodzące na siebie głosy, co zwykle trzeba było dodatkowo tłumaczyć):

W dalszym ciągu jeszcze pojawiają się utwory czterogłosowe, z tego samego źródła. Cała poniższa strona tworzy zgrabny zbiór muzyki, którą łatwo opanować (kompozycje są wyraźnie schematyczne). Do tego wykonanie kolejno 20, 21, 22 i 23 sprawiało na mnie wrażenie zgrabnego ciągu muzycznego, “mini-suity organowej”. Jeśli dodamy do tego odpowiednią registrację powstaje dodatkowe napięcie czy nawet swego rodzaju finał:

Schematyczność tych kompozycji pozwala uruchomić lub rozbudzić element analizy. Większość uczniów dostrzegała powtarzające się modele motywiczne. To ułatwiało przekonanie opornych do wiary w swoje możliwości i pokazuje przystępność muzyki. 

Do najambitniejszych utworów z tego zbioru, które grali moi uczniowie, zaliczyłbym poniższe dwa przykłady (str. 60 i 68).

I jeszcze jedna rzecz, żadne tam ćwiczenie tylko muzyka dla popisu, “organowego fajerwerku”. Książka organowa z Husum. Czyli także nuty znalezione przy organach, ale niekoniecznie z myślą o uczniach lecz o grze poza repertuarem przeznaczonym do obrzędów kościelnych. Wyobrażam sobie, że zebrane tam utwory rozbrzmiewały jako muzyka solowa. Mogły oczywiście być przeznaczone także dla celów dydaktycznych. Najczęściej moi uczniowie grali pierwszy utwór (Preludium), ci ambitniejsi grali także kolejne utwory (Fuga i Allegro oraz Koncert G-dur). Poniżej umieszczam pierwszą stronę nut z tego zbioru.

Zaprezentowane przykłady są – w moim odczuciu – dedykowane dla organów, dla ich podniosłego brzmienia i powagi sytuacji którym towarzyszą. Stosowane przeze mnie ćwiczenia z repertuaru klawesynowo-fortepianowego są wyraźnie… lżejsze w charakterze. Kwestia gustu i wrażliwości. Oto co dostałem od jednego z uczniów:

Zwłaszcza nr 1 jest przystępny dla początkujących, ale… od razu słychać takie salonowe brzdąkanie, nie to co zbiory dla organistów. Ale niech będzie, przydało się wiele razy. Wszystko mieści się w obrębie pięciu palców (zakres c-d-e-f-g), nie trzeba przesuwać dłoni na klawiaturze. Szczególnie powtórzenie melodii prawej ręki w lewej ułatwiło pierwsze kroki w kluczu basowym kilkuset osobom, z którymi to grałem. A także dla kolejnych setek kupujących kursy mojej Szkoły Organów Online.

Dla początkujących, na pierwszą lekcję o zapisie nutowym sporadycznie używam także poniższego utworu:

Podobnie jak w poprzednim przykładzie skala zamyka się w pięciu dźwiękach (do c do g). Grający spostrzega również intuicyjne elementy, m.in. gamę (dźwięki sąsiednie: c-d-e-f-g-f-e-d-c), powtórzenia pojedynczych dźwięków i małych motywów (e-f, e-f, g-e, g-e). W tej samej kategorii są kompozycje stylizowane na blues:

Dla bardziej zaawansowanych przeznaczałem zwykle zbiory muzyki z końca XVII wieku, np.

Lub podobna kompozycja w D-dur:

To dwie kompozycje J.C.F. Fischera. Napisane – powiedzmy – w salonowym stylu końca XVII wieku, czyli jako muzyka do pałacowych komnat, a także do nauczanie muzyki w arystokratycznym towarzystwie. Ten sam kompozytor skomponował zbiory muzyki liturgicznej, z której szczególnie polecam poniższe fragmenty.

Można przy okazji zagrać coś nogami, ale nie za wiele. Jest też monumentalne organowe napięcie i dostojeństwo. To także dobra okazja do prezentacji pojęć artykulacji i agogiki oraz element polifoniczny (Fuga).

Od kiedy wyremontowano organy w Kościele Pokoju w Świdnicy (2017) pojawił się zwyczaj marcowego grania muzyki J. S. Bacha. Kiedy do repertuaru początkujących chcę włączyć muzykę tego kompozytora zaczynam od poniższego przykładu.

Udało mi się nauczyć powyższego utworu m.in. mojego syna, w dniu koncertu miał osiem lat. Do tego jeszcze w prostym kilkufunkcjowym akompaniamencie nauczył się innego utworu, który wykonał razem ze swoją szkolną koleżanką. Był to Menuett in G (BWV Anh. 114).

Ośmiolatkowie z fletem poprzecznym i pozytywem nastolnym w świdnickiem Kościele Pokoju.

Tak to wygląda w zapisie nutowym.

Wielka chęć grania kompozycji J. S. Bacha zaprowadziła wielu z moich uczniów do ośmiu małych preludiów i fug na organy (BWV 553-560), ale to dydaktyczna klasyka. Większość szkolnego repertuaru organowego bazuje na tym cyklu, nie będę go zatem prezentować. 

 

Schematyczność w pisaniu muzyki zwróciła moją uwagę także w kompozycjach Gordona Younga (1919– 1998). W 1996 roku po raz pierwszy usłīszałem jego kompozycję, a później udało mi się otrzymać kilka zbiorów jego kompozycji, które gram regularnie. Są monumentalne i krótkie, co jest wielką zaletą przy prezentacji potęgi organów, bez męczenia słuchaczy. Nadają się także na bis, łatwo wpadają w pamięć i można z nich wyprowadzić własną improwizację, coś skrócić lub zapętlić. Najprzystępniejszym utworem z tego repertuaru wydaje mi się Carillon-Toccata z cyklu Jubilee Suite (1985). Kilka elementów może sprawić trudność (zwłaszcza oktawy w partii pedału), jednak spokojnie można zagrać ten głos bez dwojenia oktaw.

Podobny sposób skomponowany jest inny utwór tego kompozytora, również toccata, której mój dwunastoletni syn nauczył się w niecałe cztery godziny. Partię nóg gra tymczasowo bez dwojenia w oktawach, tak samo partię prawej ręki (gra trzy głosy).

Większość zaprezentowanych przykładów pociąga za sobą kolejnych kilka- lub kilkanaście utworów. Każdy zbiór, kompozytor czy kategoria muzyczna mogłaby zająć dziesiątki lub setki stronic. Dla wielu osób podane przykłady były jedynie przystankami na drodze do ich repertuaru marzeń. Jednak w większości przypadków podane przeze mnie przykłady również dawały radość, a ich wykonanie na koncertach było dla uczących się pozytywną inicjacją muzyczną. 

Maciej Bator

Jaki instrument do nauki gry na organach wybrać?

Czy wiesz, jaki instrument jest odpowiedni, aby zacząć naukę gry na organach? Czy koniecznie trzeba mieć organy z pedałem? Czy lepsze jest pianino? A jeśli mam tylko keyboard?

Szkolny program nauczania gry organowej zakłada opanowanie podstaw gry na fortepianie zanim zaczniemy uczyć się grać na organach. Z pewnością łatwiej jest usiąść do organów, kiedy już umiemy grać rękami – wtedy pozostaje jedynie nauczyć się techniki pedałowej i połączyć jedno z drugim. W praktyce jednak zdarza się, że osoby zaintrygowane organami chcą od razu na nich grać. W tym artykule podpowiadamy, jaki instrument do nauki gry na organach wybrać.

Od którego instrumentu zacząć naukę gry na organach? – podstawy

Opanowanie techniki fortepianowej nie jest konieczne, aby z przyjemnością i satysfakcją grać na organach. Wszystko zależy od tego, co jest naszym celem, co chcemy osiągnąć. Jaki instrument jest zatem najlepszy na początku nauki gry na organach?

Poniżej przegląd najczęstszych opcji i rekomendacje Szkoły Organów 🙂

  1. Keyboard – miniaturka o zakresie klawiatury mniejszym niż 4 oktawy oraz małych klawiszach – naszym zdaniem nie nadaje się do nauki gry. Granie na takim instrumencie może spowodować wyuczenie niewłaściwych odruchów, które w sytuacji zetknięcia z pełnowymiarowym instrumentem trzeba będzie zmienić.
  2. Keyboard pełnowymiarowy (zwykle 4 lub 5 oktaw) – najtańszy instrument, który pozwala palcom poczuć proporcje klawiatury organów. Jednak klawisze keyboardu zapadają się bardzo lekko, przez co łatwo o fałszywy obraz pracy klawisza organów. Nasi uczniowie często zaczynają naukę gry pracując z keyboardami, zwykle jednak dość szybko zastępują je instrumentami wyższej klasy.
  3. Pianino – ze względu na dużą dostępność pianin jako instrumentów domowych wielu organistów zaczyna naukę gry od pianina. Ze względu na głębię klawiatury pianino jest lepsze dla rozwoju techniki klawiszowej od keyboardu. Jest doskonałą propozycją na początek. Wystarcza do nauki akompaniamentu liturgicznego bez partii pedału – granej nogami.
  4. „B-2″ – używane w muzyce rozrywkowej/użytkowej organy elektroniczne z przesuniętymi klawiaturami i kilkoma klawiszami nożnymi. Taki instrument nie nadaje się do nauki gry, układ klawiatur jest inny niż w organach, klawisze nożne nie dają obrazu klawiatury nożnej organów piszczałkowych. Zdecydowanie odradzamy korzystanie z takich instrumentów.

Gdy chcesz rozwinąć technikę gry – propozycje rozszerzone

  1. Organy elektroniczne (analogowe/cyfrowe) to naszym zdaniem świetny wybór do pracy w domu. Pełnowymiarowe klawiatury – co najmniej dwie ręczne + nożna umożliwiają skuteczne ćwiczenie szerokiego repertuaru organowego, muzyki dawnej, współczesnej, a także – co szczególnie ważne dla zaawansowanych uczniów – form triowych.
    
  2. Domowe organy piszczałkowe – jeśli mają co najmniej dwa manuały są najlepszą opcją do ćwiczenia w domu.
    
  3. Organy + fortepian – pakiet de luxe, idealny dla organistów koncertujących. Pozwala optymalnie wyćwiczyć repertuar koncertowy.

W którym miejscu tego zestawienia się odnajdujesz?
Czy masz możliwość ćwiczenia na instrumencie, który spełnia Twoje oczekiwania? Potrzebujesz pomocy w wyborze odpowiedniego dla Ciebie instrumentu do nauki gry na organach?

Napisz do nas na adres: zuzanna@szkolaorganow.pl, w grupie Organiści na Facebooku (nie ma Cię tam? – dołącz TUTAJ!) lub na naszym profilu na Facebooku!

A jeśli już wiesz, jaki instrument wybrać i chcesz uczyć się gry na organach lub rozwinąć swoje umiejętności muzyczne – sprawdź nasze kursy online i krótkie lekcje tematyczne w formie webinarów w naszym SKLEPIE!

Jak zaplanować naukę gry na organach?

Kiedy zainteresowany decyduje się samodzielnie zacząć naukę gry na instrumencie, może napotkać pewne dylematy: jak zacząć naukę gry na organach? Jak ją zaplanować? Jak poukładać sobie kolejność tematów? Na czym się skupić na każdym etapie? Co jest ważne w nauce gry na organach?

Obejrzyj live na ten temat!

Te wątpliwości spróbowała rozwiać Zuzanna Bator na spotkaniu live na YouTube z cyklu Organowe Rozmowy. Nagranie obejrzysz tutaj:

https://youtu.be/Vuep4ea5ip4

Pamiętaj – wszystko w swoim czasie! 🙂

Zaplanuj naukę gry na organach krok po kroku!

  1. Określ cel nauki gry – dla siebie (hobby), aby pracować w kościele, a może by zostać zawodowym muzykiem i koncertować? Od tego zależy, na czym skupisz się teraz i w przyszłości. Twoje cele oczywiście mogą się zmienić w czasie i to zupełnie w porządku! 🙂
  2. Zanim zaczniesz uczyć się czytać nuty, spróbuj najpierw usiąść na zmianę trochę do pianina, trochę do organów, i pograć ze słuchu. Poimprowizuj, popróbuj różnych schematów na klawiaturze i grać to, co Ci się podoba.
  3. Poznaj nuty i naucz się je czytać – graj z nut.
  4. Czas na harmonizację! Dobrze na tym etapie zadbać o to, by wiedzieć, co się gra.
  5. Spróbuj improwizować – po prostu usiądź i zacznij grać, cokolwiek przyjdzie Ci do głowy i Ci się podoba! To świetny sposób na zaczynanie sesji ćwiczeniowych i „przywitanie się” z instrumentem. 🙂
  6. Poznaj style wykonawcze – jak się gra muzykę dawną, romantyczną, minimalną? Co kiedy było modne i dlaczego?
  7. Jeśli po drodze czujesz przytłoczenie lub zagubienie w tematach, masz dużo pytań i wątpliwości – być może to sygnał, że przydadzą Ci się konsultacje indywidualne u nauczyciela, który podpowie Ci, co konkretnie możesz poprawić lub jak możesz sobie pomóc. Od czasu do czasu warto skonfrontować swoją grę z kimś innym.
  8. Nie koncentruj się na rzeczach mało ważnych na Twoim etapie nauki. Model organów elektronicznych niekoniecznie będzie najistotniejszą informacją. 😉 Ważniejsze jest to, jak siedzimy przy instrumencie, jak podchodzimy do konkretnego utworu czy instrumentu, co potrafimy przy prawdziwych organach. Dla całkiem początkujących nawet keyboard będzie dobry. 😉
  9. Zaplanuj ćwiczenie na instrumencie w tzw. mikrosesjach – tak, nawet 15 min dziennie ma sens! Planuj tyle, ile możesz i dokładnie zaplanuj, co w tym czasie chcesz zrobić. Na czym się skupisz podczas jednej sesji? Może rozczytasz pierwsze 2 systemy utworu? Może poćwiczysz jedno najbardziej kłopotliwe miejsce? Można przesiedzieć i 3 godzinny bezmyślnie, a można w 15 min nauczyć się dobrze czegoś bardzo konkretnego. Ćwicz z głową!
  10. Jeśli zastanawiasz się, „jak TAK NAPRAWDĘ gra się na organach?”, mamy złą wiadomość – sztuka jest niezwykle subiektywną dziedziną i nie ma jednej, uniwersalnej zasady interpretowania i wykonywania muzyki organowej.

Moglibyśmy podsumować to tak: jak nauczyć się gry na organach? Jak zacząć naukę gry na organach?
Po prostu zacząć. I mieć z tego frajdę! 🙂

Tego wszystkiego uczymy w naszej wirtualnej Szkole Organów! Jeśli chcesz nauczyć się grać na organach lub rozwinąć swoje umiejętności i wiedzę, dołącz do naszych kursów online!

Pełną ofertę znajdziesz na naszej stronie: https://szkolaorganow.pl/sklep/

Jak zacząć uczyć się gry na organach?

Organy czy pianino? Na którym instrumencie zacząć naukę gry?

Wiele osób zaczynających naukę gry na organach zastanawia się, czy powinny zacząć od ćwiczenia na pianinie, czy od razu na organach?

Czy jest jakaś różnica, do którego instrumentu usiądzie się najpierw? Czy trzeba ćwiczyć na pianinie, żeby zostać dobrym organistą? A może ćwiczenie na pianinie nie ma dla organistów znaczenia?

Dość obszernie i szczegółowo wytłumaczyliśmy różne zależności i warianty podczas Organowych Rozmów – cotygodniowej transmisji live na YouTube:
https://youtu.be/ftevcOz8QE4

Jak zacząć uczyć się gry na organach?

Istnieje sposób, dzięki któremu zaczniesz grać na organach w 15 tygodni, nawet jeśli nigdy nie miałeś do czynienia z żadnym instrumentem klawiszowym!
Wystarczy zakasać rękawy i dołączyć do kursu „Organy od Podstaw”!

https://szkolaorganow.pl/kursy/organy-od-podstaw/

Dołącz do kursu już dziś!